Wydział Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej - Warszawa

Katarzyna

Płacę ciężkie pieniądze za te studia i co dostaję? Prowadzących, którzy nie potrafią rozwiązać zadań które sami wymyślają i przepraszają za kolejne nieprzygotowanie do zajęć XD sytuacja jest notoryczna i wy macie czelność potem ściągać kasę za warunki? (ale na pensje dla personelu sprzątającego to już chyba zabrakło, bo ta butelka po wódzie to z dobry miesiąc tu leży, chyba że to symbol prestiżu tego wydziału)

Elizabeth K.

Zmarnowane lata młodości- życie i cały czas sprowadzone tylko do uczelni, negatywne nastawienie prowadzących jeśli czegoś się nie zrozumiało, frustracja i poczucie winy, nabyte poważne problemy zdrowotne wskutek wykończenia stresem i brakiem snu. Chciałabym powiedzieć, że wiedza zdobyta tutaj ogromnym wysiłkiem i wyrzeczeniami zaprocentowała podczas mojej pracy zawodowej- lecz jeśli ta praca nie polega na byciu profesorem uczelni, ale zwykłym inżynierem budowy to większość tej wiedzy okazała się przestarzała, niepotrzebna, nieaktualna w odniesieniu do obecnego rynku pracy. Nauka programów bardzo skąpa w porównaniu do nauki choćby o niestosowanych już obecnie technologiach. Poziom matematyki na I roku służący tylko i wyłącznie do odsiewu lub konieczności zapłaty za powtarzanie przedmiotu. Czy "prestiż" wydziału zamiast polegać na metodach nauki sprzed 100 lat, nie mógłby ukazać się poprzez wypuszczanie z WiLu dobrych, ogarniętych w obecnym budownictwie inżynierów?

PS naprawcie sufity z których odpadają płyty, bo może się komuś stać krzywda.

Krzysiek L.

Uczelnia jak z zewnątrz tak w środku, dalej mentalność wszystkich w PRL, człowiek nie nauczy się tam wielu rzeczy które faktycznie są potrzebne w zawodzie, jedyne co można wynieść z tej uczelni to depresja, umiejetność funkcjonowania 24/7 aby zdążyć oddać idiotyczne projekty lub w jakikolwiek sposób zaliczyć kolokwium lub semestr, chociaż i to nie do końca wychodzi bo zawsze znajdzie się coś dzięki czemu nie uda ci się tego zrobić i uczelni da się dodatkowe pieniążki zarobić, bo przecież jeden przedmiot da się powtarzać 5 razy. Większość przedmiotów idiotyczna, przykładem jest przedmiot w postaci inżynierii komunikacji gdzie płaci się uczelni za to ze jeździsz np autobusem i liczysz ludzi którzy wchodzą do autobusu lub ile samochodów skręci w lewo na skrzyżowaniu, bo przecież tego nie potrafimy zrobić bez studiów, to jeden z przykładów a ich jest wiele, na pewni nauczycie się rzeczy których nie stosuje się/ nie używa się od 30 lat. Zapomnijcie o nauce programów które są potrzebne w zawodzie, może poświęcacie na to pol semestru i to tyle, już lepiej zapłacić za kurs niż dawać uczelni pieniądze na tą śmieszna „naukę” Obslugi programu. Uczelnia stoi w miejscu i nie rozwija się. Gwarantowane zmarnowane lata na tej uczelni i własne pieniądze.

sergii I.

Studia dla wytrwałych, na szczęście skończyłem po długiej przerwie. Po pierwszym roku szybka weryfikacja większość odpadnie, dalej trzeba nastawić się na maraton zaliczeń. Jak ktoś będzie miał dyplom 5 latach to jest dobry

M K.

Budynek, będący świadectwem poziomu nauczania Politechniki Warszawskiej w zamierzchłych czasach. Początkowo "podziwiałem" budynek przemierzając Armii Ludowej do i z szkoły średniej. Następnie kilka lat upewniałem się że budynek tenże jest porażka. Jedyna zaletą, była swego czasu "Pakamera". Nie mam miłych 2spomnien związanych z Inż. Lądowa PW niestety.

Klara

Brak reakcji władz na wiadomość o zastaniu nauczyciela fizyki i piątkowej studentki w jednoznacznej sytuacji po zajęciach

Filip M.

Poziom sprawdzający wytrzymałość i wytrwałość nawet najzdolniejszych studentów.
A raz do roku możliwość odpięcia wrotek tańcząć i degustując alkohol w przestronnym holu.

Marcin S.

Niebywałe osiągnięcie architektury późnego PRLu. Poraża pięknem i rozmachem aż do dziś. Słowa uznania dla architekta budynku.